Śniadanie w Charlotte

Charlotte – chleb i wino, to lokal znajdujący się na placu Zbawiciela w Warszawie. Serwuje śniadania przez cały dzień, kanapki, desery. Oferują produkty naturalne sprowadzane od francuskich i polskich dostawców oraz własnoręcznie wyrabiane pieczywo.  Ostatnio miałam okazję zjeść tam śniadanie razem z Przyjaciółką. Lokal urządzony skromnie, aczkolwiek klimatycznie. Posiada jednak dla mnie jeden duży minus – złe rozmieszczenie stolików. Pomijam fakt, że niektóre z nich są małe, jednak charakter miejsca, które z góry przeznaczone jest na śniadanie, lunch lub po prostu lekki posiłek może to usprawiedliwiać. Jednak przyszłyśmy w momencie, kiedy lokal był pełny, a nierozsądne rozplanowanie ustawienia stolików i chęć utworzenia jak najwięcej miejsc sprawiły, że każdy siedział prawie na sobie, a w momencie kiedy chciało się przemieścić z miejsca na miejsce, trzeba było po drodze wszystkich prosić, żeby się przesunęli. Oprócz tego mała uwaga techniczna – szukając miejsca choć odrobinę wygodnego, siedziałam przez chwilę przy parapecie, który jest zawieszony na kompletnie źle dobranej wysokości – czułam się jak 5-latek, który ledwo dosięga brodą do stołu. To na początku nie zrobiło na mnie dobrego wrażenia, ponieważ komfort jedzenia jest równie ważny. Zamówiłam zestaw śniadanie z jajkiem sadzonym i gorącą czekoladą, moja Przyjaciółka jedną z kanapek. Jedzenie samo w sobie było naprawdę dobre. Wybór różnego pieczywa w koszyku, dobra czekolada, ale to co naprawdę mi się podobało to pyszne zawartości słoików podawanych do pieczywa – do wyboru konfitura malinowa, miód lawendowy, biała i mleczna czekolada.

IMG_1703

IMG_1704

Miałyśmy okazję spróbować ich wszystkich, gdyż ostatecznie usiadłyśmy przy dużym wspólnym stole. Co prawda koncepcja jedzenia z jednych słoików czasem wspólnie z innymi gośćmi budzi wątpliwości, jednak zawsze można poprosić kelnerkę, by przyniosła nowy słoik. Z tego też powodu uważam, że smarowidła powinny być podawane też w mniejszych rozmiarach. Reasumując posiłek pieczywo i dodatki naprawdę pyszne, „zasłodziłam” się za wszystkie czasy, ale było warto. Jedynie jajko, które mi podano wyglądało tak smutnie i biednie na tym małym pustym talerzyku. Ale reszta jedzenia na duży plus.

IMG_1707

IMG_1705

Podsumowując, jeśli macie ochotę na śniadanie we francuskim stylu i lekki lunch to naprawdę dobre miejsce. Jedyne, co może zgasić entuzjazm, to tak jak wcześniej wspominałam, gnieżdżenie się z innymi ludźmi wśród ciasno upchanych stolików w godzinach restauracyjnego szczytu. Poza nimi jest naprawdę sympatycznie.

Dodaj komentarz