Węgry kojarzą się przede wszystkim z jednym winem – to Tokaj. I słusznie, słodkie wino może przypodobać się praktycznie każdemu. Jednak nie z samego wina Węgry słyną, ponieważ lubi się tutaj także mocne trunki. Co można wypić u „bratanka”?
Tokaj
Zaczniemy od najpopularniejszej pozycji. To białe musujące słodkie wino produkowane w rejonie miasteczka Tokaj. Miasteczko położone jest u podnóży wulkanicznej góry o tej samej nazwie, a wiadomo, że gleby wulkaniczne są niezwykle żyzne. Jak to zwykle bywa, o cudownym odkryciu decyduje przypadek. W XIII wieku osiedlili się tu włoscy winiarze. Niestety pewnego dnia odkryto, że winogrona zostały pokryte pleśnią. Mimo to postawiono przerobić je na wino i tak odkryto słodki specyficzny smak nowego rodzaju trunku, który jest efektem szlachetnego spleśnienia winogron (botrytyzacji).
Wino to znane jest i powszechnie cenione od XV w, w Polsce znane kiedyś pod nazwą węgrzyn, czyli ogólnie win pochodzących z Węgier. Rodzajów tego trunku możemy spotkać kilka, jednak zasadniczo rozróżnia się dwa gatunki tokaju. Otrzymywany z tłoczonego moszczu z niesortowanych winogron zwie się szamorodni. Aszú to trunek dodatkowo dosładzany wybranymi podsuszonymi winogronami.
Wino te niezwykle mi zasmakowało i jak najbardziej jest warte swojej sławy.
Bycza krew
Polska nazwa tego czerwonego wytrawnego wina jest niezwykle oryginalna, a jest po prostu dosłownym tłumaczeniem węgierskiego Egri bikaver. Z trunkiem tym wiąże się ciekawa legenda. W czasie obrony twierdzy w Egerze w bitwie z Turkami w XVI w. kapitan pozwolił pić wino obrońcom zamku, aby dodać im sił i mocy w walce z nieprzyjacielem. Wśród Muzułmanów, którzy z zasady alkoholu nie piją, rozpuszczono plotki siejące postrach, iż węgierscy żołnierze piją byczą krew, o czym miałyby świadczyć ich brudne czerwone usta. Turcy wpadli w panikę i stąd też wino zwane byczą krwią pomogło Węgrom odnieść sukces.
Co ciekawe miłośnicy wina w samym miasteczku Eger znajdą największe i najpopularniejsze skupisko piwniczek wykutych w wulkanicznym tufie, czyli lekkiej porowatej skale. Stawarza ona podobno idealne warunki do przechowywania wina dzięki dobrej wentylacji i stałej temperaturze.
W miasteczku działa również Egerskie Towarzystwo Rycerzy Turystyki Winnej.
Palinka
To wódka owocowa, która potrafi dać się we znaki. Produkuje się ją z owoców wiśni, czereśni, śliwek, gruszek, jabłek, moreli lub morwy. Choć dziś jest charakterystycznym trunkiem z Kotliny Panońskiej, to jej pochodzenie określa się jako słowiańskie. Zawartość alkoholu wyrobów dostępnych w sklepach to ok. 40%, jednak w domowych węgierskich warunkach „prawdziwa palinka”, jak to mówią mieszkańcy, może mieć nawet i 70%.
Smakoszem wódek nie jestem, spodziewałam się wyczuwalnej nuty owoców, a miałam wrażenie, że piję spirytus. Moja palinka została ostatecznie wylana na trawę. Cóż, warto polecić to amatorom mocniejszych napojów 🙂